instagram

Prokuraratura jeszcze w sierpniu 2015 szukała dowodów na nieprawidłowości.

Czego prokurator Mirosław Jezierski nie napisał wprost w swoim piśmie, a przynajmniej czego prokuratura nie chciała ujawnić, to że w tamtym czasie nie miała absolutnie żadnych dowodów żadnego przestępstwa, stąd zwracała się desperacko do służb, tak krajowych, jak i międzynarodowych z prośbą o znalezienie czegokolwiek, eufemistycznie pisząc o tym że kwestia braku dowodów to kwestia niewłaściwej procedury…

Czego jednak prokuratura nie ujawniła w aktach sprawy, to że efektem tego postępowania nie zabezpieczyła żadnych dowodów, albowiem sama nie poczyniła żadnych starań aby je zabezpieczyć, a OLAF zwyczajnie nie uzyskał nakazu sądowego z uwagi na brak uprawdopodobnienia jakiegokolwiek przestępstwa.