Akt oskarżenia

Komentarz do aktu oskarżenia

Na końcu chciałem wskazać że prokurator w żaden sposób nie przekonała mnie do tego że do jakiegokolwiek oszustwa doszło, albowiem udowodnienie tego zamiaru jest warunkiem koniecznym dla zaistnienia przestępstwa oszustwa wymienionego w akcie oskarżenia. W przedstawionych dowodach nie znalazłem informacji o tym, że w momencie podpisywania umowy, od 1 lipca ktokolwiek działał „w wykonaniu z góry powziętego zamiaru” oszustwa, a niezależnie od składanych wniosków o płatność musielibyśmy mieć taki zamiar aby kogokolwiek oszukać aby przestępstwo istniało. Gdzie są dowody na to że w momencie podpisywania umowy, od 1 lipca ktokolwiek działał „w wykonaniu z góry powziętego zamiaru” oszustwa? Faktycznie nie tylko nie mieliśmy takiego zamiaru, o czym zapewnialiśmy w swoich zeznaniach ja i Magda, ale nawet nie mogliśmy mieć, między innymi w sprawie obowiązku składania oświadczeń do projektu w związku z wejściem w życie ustawy, która nawet nie powstała w momencie podpisywania umowy o dofinansowanie, którą zawarlibyśmy w innej treści gdybyśmy wiedzieli że w trakcie realizacji projektu ustawodawca zmieni prawo. Udowodnienie zamiaru którego nie mieliśmy, a częściowo nie mogliśmy mieć jest warunkiem koniecznym dla zaistnienia przestępstwa oszustwa wymienionego w akcie oskarżenia.

Formułując akt oskarżenia prokurator błędnie określiła zaistniałą sytuację, albowiem wynika to z błędnego rozumienia pojęcia Beneficjent, o czym słyszeliśmy wielokrotnie na tej sali, ponieważ w potocznym rozumieniu jestem nim ja, natomiast faktycznie jest nim spółka, a zgodnie z prawem to są dwie różne osoby. Obszerniej na ten temat pisze szefowa prokuratury Rejonowej Szczecin Śródmieście Hanna Karamańska w swoich pismach do mnie odmawiając mi prawa dostępu do akt w których strona jest spółka. W tym przypadku prokurator Cruze popełniła ten sam błąd, który wcześniej popełniła prokurator Karowska, przepraszając mnie za błędne oskarżenia. Prokurator po prostu nie doczytała umowy, z której wynika jasno i wyraźnie że nie ja jestem beneficjentem, ale zupełnie inna osoba, która podpisywała umowę. Beneficjentem była spółka, ponieważ jest ona oddzielną osobą poprzez fakt, że posiada własną osobowość prawną, co potwierdza pisemna umowa spółki, a także pisemna decyzja Krajowego Rejestru Sądowego. Ja nie jestem w żadnym projekcie żadnym beneficjentem żadnych środków, a tym bardziej w tym projekcie nie byłem, ani nie „działałem jako beneficjent”, albowiem ja nie robiłem nic aby stworzyć takie przeświadczenie. Po prostu na wstępie aktu oskarżenia pomylono osoby.

Urząd skarbowy badał rzekome powiązania pomiędzy Zagozda sp. z o.o., a Taskscape Ltd i nigdy nie uznał tych dwóch podmiotów jako powiązane, o czym mówiłem wcześniej. Z tego co wiem podobnego badania dokonał urząd jej królewskiej mości na zlecenie OLAF – również nie dopatrując się absolutnie żadnych powiązań. Według prawa jakie obowiązuje w Polsce i Wielkiej Brytanii podmioty te nie spełniają kryteriów podmiotów powiązanych z uwagi na brak udziałów między podmiotami, a także brak wspólnoty majątkowej pomiędzy ich właścicielami, co udokumentowano w akcie notarialnym między mną a Panią Magdaleną. Prokurator Karwowska stawiając zarzut poprosiła mnie o ten akt, a odbierając ten akt przeprosiła za postawienie zarzutów. Prokuratora w Gryfinie w tym zakresie powinna wziąć już dokonane wnioski przez prokuraturę w Szczecinie, w szczególności utrwalony zapis z przesłuchania, w którym prokurator Karwowska przyznała cyt. „w tej sprawie już wszyscy wiedzą że się pomylilśmy”.

Prokurator stawiając akt oskarżenia powinna w pierwszej kolejności prześledzić iż to Krajowy Rejestr Sądowy, a nie ja działając jako beneficjent, uznaliśmy iż spółka Zagozda sp. z o.o. posiada własną osobowość prawną, podobnie jak spółka Taskscape Ltd na podstawie decyzji analogicznych organów w Wielkiej Brytanii. Prokurator powinna zaznajomić się również z aktem notarialnym rodzielającym majątki mój i byłej żony, aby wiedzieć iż spółki beneficjenta i tego wykonawcy nigdy nie były powiązane przez wspólny majątek ich właścicieli, albowiem od zawsze istniała rozdzielność naszego majątku, co potwierdził notariusz przed którym stawiliśmy się jeszcze przed zawarciem aktu małżeństwa. Prokurator powinna wziąć pod uwagę obowiązujące definicje podmiotów powiązanych, uwzględnić strukturę wzajemnych udziałów, a także postanowienie o rozdzielności majątkowej, którego nie wzięła pod uwagę pochopnie i sprzecznie z obowiązującym prawem uznając podmioty za powiązane.

Prokurator błędnie zarzuca nam „zmowę” i „spisek”, o którym mówią akta przesłane do sądu przez prokuraturę. Nigdy nie było przedmiotem żadnego „zmówienia się” żeby wystawiać jakiekolwiek faktury lub oferty na usługi które w rzeczywistości nie zostały poniesione, ponieważ zgodnie z dowodami płatności i dostępnymi wyciągami bankowymi – wszystkie koszty zostały poniesione. Prokurator powinna zwrócić się do PKO BP prowadzącego rachunki bankowe żeby wykazać iż faktycznie wszystkie faktury zostały opłacone przed stawianiem zarzutów iż jakiekolwiek koszty nie zostały poniesione, albowiem z definicji koszt zostaje poniesiony kiedy spółka dysponująca śodkami finansowymi rozlicza je z dostawcą poprzez poniesienie kosztu w drodze przelewu zgodnego z fakturą. Oświadczam iż wszystkie przelewy dokonano zgodnie z fakturą, a zatem prokurator myli się iż było przeciwnie.

Prokurator myli się wskazując iż fałszowano oferty w projekcie. Nie wiadomo co prawda które konkretnie oferty zostały uznane za fałszywe, czyli nie pochodzące od sporządzającego ofertę, skoro oświadczam iż według mnie wszystkie oferty były prawdziwe, tj. oferent oferował to, co oferował. Nadmieniam iż nie jestem specjalistą w zakresie księgowości ani rozliczania dotacji, a zatem nie mogę zaświaczać o rzetelności dokumentów rozliczeniowych, ale nie to jest przedmiotem aktu oskarżenia. Skoro przedmiotem aktu oskarżenia jest fałszywość zestawień finansowych to ja oświadczam iż prokurator myli się wskazując zestawienia wydatków jako nierzetelne lub fałszywe. Nie wiadomo które zestawienia wydatków są fałszywe, czyli nie pochodzące od sporządzającego zestawienia, skoro wszystkie pochodzą od osób które je sporządziły. Nie ma takich dokumentów o jakich pisze prokurator, ponieważ żeby uznać jakiś dokument za fałszywy musiałby on nie pochodzić od osoby wskazanej jako sporządzający ten dokument. Tymczasem żadne oferty i zestawienia nie były fałszywe, wszystkie oferty pochodziły od oferentów, którzy te oferty składali, a zestawienia wydatków w sporządzane zostały przez sporządzających zestawienia wydatków.

Prokurator myli się twierdząc że to ja lub Magda przedkładaliśmy dokumenty do PARP. Faktycznie ani Magda, ani Paweł, ani ja nie przedkładaliśmy nikomu żadnych dokumentów do PARP, co zostało stwierdzone. Zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądowym a także zeznaniami Małgorzaty Malak to ona była odpowiedzialna zupełnie inna osoba przedkładała dokumenty do ZARR, a nie PARP. Sąd wznawiając postępowanie po przyjęciu iż to PARP jest pokrzywdzonym powinien zwrócić uwagę iż jesteśmy związani aktem oskarżenia, zgodnie z którym to złożenie dokumentów do ZARR miało stanowić przestępstwo, a przecież dokumenty jakie do ZARR składano wybierała osoba delegowana pisemnie przez zarząd jako osoba odpowiedzialna za prawidłowość rozliczania dotacji, albowiem składanie tych dokumentów i prawidłowość ich doboru leżały w zakresie pisemnie ustalonych obowiązków Małgorzaty Malak. Małgorzata Malak, odpowiadając na bezpośrednie pytanie, potwierdziła zresztą przed prokuratorem prokuratury okręgowej w Szczecinie iż to ona składała dokumenty do ZARR. To ZARR z kolei wybierał dokumenty jakie przedkładał do PARP, będącym faktycznym poszkodowanym, albowiem nie wszystkie dokumenty z dotacji ZARR miał obowiązek przekazywać do ZARR. Ani zarząd spółki Zagozda w mojej osobie, ani pełnomocnik do spraw dotacji w osobie Pani Magdy nie miały wpływu na to które dokumenty przedłoży specjalista ds. rozliczania dotacji do ZARR, ani który urzędnik ZARR przedłoży je do PARP.

Prokurator myli się również w części, w której zarzuca iż faktury wykonane na rzecz Pawła dokumentują niewykonane usługi. Wszystkie znane mi faktury na rzecz, czyli wykonanych dla Pawła, zostały wykonane, co potwierdził zresztą również Paweł, reprezentując siebie jako prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Octal Solutions Paweł Łukasik, na rzecz której Zagozda wykonywała usługi. Prokurator zarzucając nam nierzetelność faktur możliwe że opacznie zrozumiała pojęcie „faktura na rzecz”. Faktycznie ma na myśli faktury wystawionej przez Pawła Łukasika na rzecz Zagozda sp. z o.o., które zresztą są rzetelne, ponieważ reprezentują prace które Paweł faktycznie wykonał. Protokoły wykonania wszystkich usług jakie miały miejsce w rozliczeniach między Zagozda sp. z o.o., a Octal Solutions wraz z materialnymi dowodami ich wykonania zostały przekazane Joannie Prochownik działającej jako syndyk masy upadłościowej Zagozda sp. z o.o. w ramach postępowania upadłościowego, o którego otworzeniu i zakończeniu zadecydował Sąd Okręgowy w Szczecinie. Z posiadanej przeze mnie wiedzy prokurator nigdy nie zwróciła się ani do sądu, ani do syndyk, ani do bieżących właścicieli majątku spółki Zagozda o te dowody, na podstawie których sformułowała tą część zarzutów.

W szczególności zaprzeczyć należy twierdzeniom prokuratury w tym fragmencie zarzutów, albowiem Zagozda sp. z o.o. nigdy nie wystawiała na rzecz Pawła Łukasika prowadzącego działalność Octal Solutions żadnej faktury FV 14/2011. Prokurator nie potrafi czytać nawet prostych dokumentów fiskalnych, ani księgowych, co wskazuje że nie rozumie w ogóle pojęcia „faktura”. Faktycznie można jedynie podejrzewać lub się domyślać iż chodzi o faktury Octal Solutions na rzecz Zagozda sp. z o.o., co jest dowodem iż akt oskarżenia został sformułowany błędnie, z pominięciem elementarnych zasad obrotu gospodarczego. Taka swoboda zamiennego posługiwania się pojęciem sprzedawcy i nabywcy pozwala prokuraturze na formułowanie nieskończonej ilości zarzutów, albowiem tylko właściwe umiejscowienie strony sprzedawcy i nabywcy na tym konkretnym dokumencie pozwala na zrozumienie jego roli w obrocie gospodarczym, w tym rozliczeniu dotacji, obowiązku podatkowego – a zatem o jego prawdziwości i rzetelności. W tym oraz kolejnych przypadkach w akcie oskarżenia pomylono sprzedawcę z nabywcą, co doprowadziło do błędnego sformułowania zarzutów, co jest niedopuszczalne.

Prokurator wskazując iż poprzez wystawianie rzekomo fałszywych faktur, które faktycznie nie były fałszywe opacznie zrozumiała pojęcie fałszywej faktury zamiennie stosując zarzut nierzetelności i fałszywości, co przecież odmiennie świadczy o kwalifikacji rzekomych czynów, choć w żadnym przypadku wystawianie faktur nierzetelnych czy fałszywych nie byłoby jedynie naruszeniem zasad obowiązujących w projekcie, a tego nikt nie chciał. Wystawianie fałszywych lub nierzetelnych faktur stanowi przestępstwo, a nie naruszenie zasad w projekcie. Zasady w projekcie nie zostały opisane w umowie o dofinansowanie. Zgodnie z wyrokiem NSA (patrz odwołanie od decyzji Ministerstwa Rozwoju) nie można mówić jakimkolwiek naruszeniu zasad w projekcie w przypadku zasad ujętych w umowie cywilnej, jaką jest umowa o dofinansowanie, jeśli zasady te nie zostały jednoznacznie opisane w treści umowy zakończonej postanowieniem iż zawarto ją na zasadach kodeksu cywilnego. Omówienie zasad znaleźć można w wydawnictwach MEN. Współpraca z podmiotem Taskscape Ltd, a także Octal Solutions nie stanowiła naruszenia zasad. Biorąc pod uwagę że nie doszło do wystawienia fałszywych ani nierzetelnych dokumentów prokurator musiałby wykazać jakieś konkretne działanie naruszające w/w zasady, a także iż naruszenie tych zasad było z góry zaplanowane podczas podpisywania umowy w ten sposób iż strony umówiły się na takie postępowanie.

Prokurator myli się w tej części aktu oskarżenia, w którym twierdzi iż ktokolwiek składał osobiste poświadczenie o braku powiązań. Prokurator nie wyjaśniła na czym polegało „osobiste poświadczenie” o braku powiązań, skoro świadek Płusa zaprzeczyła w swoich zeznaniach iż ktokolwiek osobiście jej to zaświadczał i podobnie zaprzeczyła temu świadek Strutyńska, nie przypominając sobie również żeby ktokolwiek takie zapewnienia o braku czy istnieniu powiązań jej składał. Oświadczam iż oświadczenia składałem przecież w imieniu beneficjenta, a nie własnym. Potwierdzają to zeznania świadek prokuratury, w których Anna Płusa jasno stwiedziła iż beneficjent składał oświadczenia w imieniu spółki, a nie własnym. Prokurator natomiast nie doczytała oświadczenia o braku powiązań kapitałowo osobowych, a było to tłumaczone w prokuraturze przed prok. Karowską, która przyznała już w tym postępowaniu iż w kwestii fałszywego oświadczenia o braku powiązań osobowo kapitałowych pomiędzy Zagozda sp. z o.o., a Taskscape Ltd – najzwyczajniej się pomyliła albowiem nie doczytała stopki tych dokumentów. Otóż prokurator Cruze ponownie nie doczytała tych dokumentów. Z samej treści oświadczenia, za pomocą którego rzekomo poświadczyłem brak powiązań, wyczytać można czarno na białym iż dotyczy ono „wyłącznie podmiotów wybranych po 5 stycznia 2011 r.”, a zatem oświadczenie o braku powiązań osobowo-kapitałowych nie dotyczyły podmiotu Taskscape Ltd. Dopisek ten umieścili sami pracownicy ZARR przed podpisaniem oświadczenia, a prokurator przyznała iż wszczynając postępowanie tego dopisku po prostu… nie doczytała.

Prokurator powinna uwzględnić również pisemne wyjaśnienia dyrektora w PARP Radosława Runowskiego, który przeciwstawił się zarzutom iż w projekcie złożono fałszywe oświadczenie, albowiem według pisemnych oświadczeń Runowskiego przed Sądem Prawobrzeże i Zachód w sprawie tego oświadczenia PARP nie chodziło konkretnie o to, że złożono jakieś fałszywe oświadczenie. Zgodnie z obecną w aktach tego tutaj postępowania instrukcją, żadnego oświadczenia nie składa się w przypadku braku powiązań osobowo kapitałowych. Według Radosława Runowskiego zarzucić należało mi to iż nie w imieniu beneficjenta nie złożono oświadczenia o istnieniu powiązań, przez on uznanał arbitralnie iż mogło to oznaczać iż takich powiązań nie ma. Ja zresztą nie wiedziałem i nie zamierzałem aby kwestią braku jakiegoś dokumentu zajmowała się PARP, albowiem z tego co wiem oświadczenia o braku powiązań składano do ZARR, na dokumentach ZARR celem wypełnienia zadań kontrolnych ZARR w ramach umowy z PARP, a oświadczenia te nie miały być przekazywane do PARP, a jedynie weryfikowane przez ZARR. W sprawie p-ko Magdalenie Kotnis, a także zeznaniach przed prokuraturą okręgową okazało się że moje przypuszczenia były prawidłowe, tj. oświadczenia o istnieniu lub braku powiązań służyły jedynie urzędnikom ZARR, którzy według ich własnych zeznań musieli je weryfikować ponosząc koszty dostępu do danych w rejestrach na własną rękę, tj. z pieniędzy prywatnych, a zatem nikt nigdy nie zamierzał ani nie składał żadnego oświadczenia celem oszukania PARP.

Niezależnie od tego ja nie twierdziłem nigdy, ani przed ZARR, ani przed PARP, że żadnych powiązań między spółkami Zagozda a Taskscape nie ma, co zresztą potwierdzili świadkowie. Ja przyznaję iż rozumiem że ktoś w jakimś sensie może uznać spółki Zagozda i Taskscape za powiązane, ale twierdzę jedynie iż nie złożyłem oświadczenia o istnieniu powiązań w sposób określony w instrukcji jego składania, który to sposób opisuje instrukcja składania oświadczeń zawarta w aktach, a będąca intepretacją prawa dokonaną przez urzędników i wyrażoną w arbitralnie przygotowanym szablonem oświadczenia, jaki był jedynie akceptowalnym formatem oświadczenia. Ponieważ ZARR ograniczył formalną definicję powiązań rozumianych przez PARP arbitralnie przygotowanymi wzorami oświadczeń, składający te oświadczenia na wzorach ZARR nie miał możliwości ujawnić w ten sposób natury rzekomych powiązań przed PARP, z czym zresztą ja nie miałbym żadnego problemu gdyby umożliwiono mi opisanie tych powiązań w sposób swobodny. Składając podpis pod oświadczeniem robiłem to po uzyskaniu porady prawnej od radcy prawnego przyjmując iż zostaną one odczytane w myśl instrukcji przesłanej przez ZARR, a nie w myśl interpretacji PARP, co zresztą ograniczało mnie w możliwości wyrażenia natury powiązań jakie ktoś mógłby domniemać.

Prokurator myli się że złożenie takiego lub innego oświadczenia świadczyło o kwalifikowalności wydatków w części w której mi to zarzuca. W przypadku tej umowy o dofinansowanie kwalifikowalność kosztów wyznacza rozporządzenie Ministra Rozwoju Regionalnego „Zasady kwalifikowalności kosztów” w specyficznej wersji z daty jaka dotyczyła naszego projektu. Żadno z postanowień tego dokumentu nie wskazuje iż warunkiem kwalifikowalności kosztów jest brak powiązań pomiędzy beneficjentem a wykonawcą. Co więcej, Minister Rozwoju, właściwy do nadzorowania realizacji umów o dofinansowanie potwierdził (patrz odwołanie od decyzji Ministra Rozwoju) iż nawet występowanie takich powiązań nie stanowi naruszenia warunków umowy, a tym bardziej nie stanowi warunku kwalifikowalności kosztów. Przykładem w naszym projekcie przeczącym twierdzeniom prokurautry iż występowanie powiązań oznacza niekwalifikowalność kosztów jest fakt iż składano oświadczenia o istnieniu powiązań z wykonawcami Malak i Nowaczyk, z którymi – tak jak z Taskscape Ltd – zawarto umowy na zasadach cywilnych (tj. umowy zlecenia). Skoro wobec tych dwóch osób składano pisemne oświadczenia do akt rozliczeń dotacji, co nie było nigdy kwestionowane przez PARP, nigdy nie budziło wątpliwości i nie generowało kosztów niekwalifikowanych, to prokurator myli się że samo występowanie powiązań świadczy o niekwalifikowalności kosztów. Prokurator raczyła pominąć zatem iż większość powiązanych wykonawców w tym projekcie generowała koszty kwalifikowane, a nie wyjaśniła dlaczeo nagle jedynie podmiot Taskscape Ltd jako rzekomo powiązany miałby generować koszty niekwalifikowane.

Brak powiązań nie stanowił żadnego warunku kwalifikowalności kosztów, ponieważ ja oświadczam iż podpisywałem umowę w momencie, kiedy to żaden zakaz powiązań, nawet hipotetycznie występujących w tym projekcie nawet nie obowiązywał, ponieważ regulacje prawne powstały w trakcie realizacji umowy. Analogicznie, prokurator myli się zatem całkowicie podnosząc iż brak powiązań warunkował uzyskanie dotacji, albowiem dotacja została przyznana spółce Zagozda w drodze umowy w momencie jej podpisywania. Prak jakiś tam powiązań nie stanowił zatem żadnej istotnej okoliczności warunkującej uzyskanie dotacji, albowiem nie wiadomo o jakie powiązania prokurator chodzi. Prokurator myli się również twierdząc iż bezstronność osób zaangażowanych w realizację umowy było warunkiem jej poprawnej realizacji przez beneficjenta. W przypadku tej umowy istotną kwestią jest jedynie „dołożenie wszelkich starań”, co było zapisem wyjątkowym w tej umowie, albowiem od początku tak ją negocjowaliśmy aby to trzy konkretne osoby mogły ją realizować, w tym ja choć było oczywistym dla wszystkich iż prezes Beneficjenta nie może wykonywać umowy bezstronnie, skoro jest udziałowcem spółki. Niezależnie od tego Beneficjent dołożył wszelkich starań w celu pozyskania innych wykonawców aniżeli moja osoba czy Taskscape Ltd ponieważ przekazane do ZARR dokumenty rozeznania rynku zawarte w rozliczeniu dotacji wskazują iż bezskutecznie poszukiwano innego kierownika projektu w miejsce mojej rzekomo stronniczej osoby i inngo dostawcy serwerów w miejsce rzekomo stronniczej Taksscape Ltd. Co więcej w sytuacji braku potencjalnych wykonawców zwrócił się do ZARR sygnalizując tzw. zagrożenie realizacji projektu spowodowane brakiem potencjalnych wykonawców zainteresowanych wykonywaniem niektórych prac w projekcie. Po rozmowie z opiekunem projektu, Instytucja Zarządzająca projektem w tej sytuacji zezwoliła na powołanie nowego podmiotu Taskscape Ltd który zrealizuje prace na które nie udało się znaleźć innych wykonawców, pomimo dokładania wszelkich starań. Ponownie prokuratura nie wykonała żadnej pracy aby zakwestionować dołożenie wszelkich starań w celu uniknięcia konfliktu interesów, o czym mówi umowa.

Prokurator myli się że ktoś „dostarczał faktury” jako dowód przestępstwa, albowiem czynność ich dostarczenia przez Octal Solutions do Taksscape Ltd nie stanowi przestępstwa, a obowiązek sprzedawcy względem nabywcy. Ponownie, żadna firma, w tym Octal Solutions nie „dostarczał faktur”, albowiem wszystkie wydatki zostały poniesione, co dokumentują przelewy bankowe, a zatem istniał w tym przypadku obowiązek aby Paweł Łukasik przekazał spółce Zagozda faktury za swoje usługi. Nadto faktury odzwierciedlały faktyczny obrót gospodarczy, polegający na współpracy Pawła Łukasika ze spółką Zagozda, której jedna strona bezsprzecznie realizowała usługi na rzecz drugiej, a druga płaciła tej pierwszej. Oświadczam iż efektem tej współpracy obie strony transakcji uzyskiwały korzyści proporcjonalnego do przedmiotu i kosztu wszystkich faktur. Nikt po stronie działalności Pawła, ani spółki Zagozda, ani świadków ZARR nie kwestionował tych wysokości tych korzyści wyrażonych w poszczególnych fakturach VAT. Niezależnie od tego że wszysyc uznawaliśmy stawki w tych fakturach za rynkowe, to swoboda działalności gospodarczej pozwala tym podmiotom płacić kwoty poniżej stawki rynkowej lub powyżej stawki rynkowej, jeśli uczestnicy obrotu gospodarczego uznają wartość korzyści wyrażonych fakturą za takie które są odpowiednio poniżej lub powyżej rynkowej. Prokurator natomiast nie wykonała żadnej pracy w tym zakresie aby nawet próbować dowodzić przeciwnie.

Prokurator myli się iż Maciej Zagozda przedkładał jakieś dokumenty, albowiem oświadczam iż nie jest rolą prezesa przedkładanie dokumentów podatkowych i dotacyjnych, albowiem nie mam takich kwalifikacji aby to robić i w tym celu zatrudniam inne osoby. Ja w każdym projekcie i każdej spółce podpisuję dokumenty które wydają mi się właściwe, a niektóre z nich zabierane są do urzędów, a niektóre z nich nie są, o czym decyduje specjalista ds. księgowości lub specjalista ds. dotacji. Prokuratura myli się w swoih zarzutach, skoro w tym projekcie w pisemnych zeznaniach Małgorzata Malak już zeznała że to ona decydowała o tym które dokumenty przekazywane są do ZARR i zeznała iż to ona je przedkładała. Prokuratura okręgowa w Szczecinie przesłuchiwała przecież Panią Malak i tym samym już ustaliła, że Maciej Zagozda nie przedkładał żadnych poświadczających faktur, a także nie przedkładał żadnych innych faktur w tym przypadku. Nadto nikt nie przedkładał żadnych fałszywych ofert. Ani jedna oferta, ani jedna faktura nie została przerobiona na podstawie dokumentu oryginalnego, a wystawienie faktury lub oferty przez inny podmiot niż ten który dokument wskazuje jako od którego dokument pochodzi, jest dopiero koniecznym warunkiem uznania jego fałszywości. Podobnie w zakresie ofert. Prokuratura myli się że oferty Pawła były fałszywe, ponieważ ani odbiorca ofert w aktach, ani wystawca tych ofert ich nie kwestionują. W tym zakresie będąc związanym aktem oskarżenia nie będę przedstawiał analogicznych oświadczeń w zakresie rzetelności tych dokumentów, albowiem akt oskarżenia nie zarzuca nikomu przedkładania nierzetelnych dokumentów ofert czy faktur, aczkolwiek oświadczam iż jeśli taki zarzut zostanie sformułowany to zastrzegam sobie prawo do odniesienia się do niego.

Prokuratura myli się że Magda, Paweł czy ja uzgadnialiśmy zamiar naruszenia umowy. W każdym projekcie nabywca uzgadnia z dostawcą warunki dostawy, w tym co będzie dostarczone, kiedy będzie dostarczone, jak będzie dostarczone, a także za co będzie zapłacone, co będzie opłacone, kiedy będzie opłacone. Oświadczam iż prowadzenie takich uzgodnień jest normalne w obrocie gospodarczym, bo inaczej nikt nie wiedział by czy się jemu taki obrót gospodarczy opłaca, co znamy już z minionego systemu. Tymczasem w obecnej gospodarce wolno rynkowej jest konieczne aby dostawca dokonał ustaleń z nabywcą w drodze pewnych negocjacji obejmujących tak przedmiot dostawy, jego formę, a nadto cenę i wbrew opinii prokuratury jest to słuszne, ponieważ uważam iż słuszny jest system kapitalistyczny, a nie system socjalistyczny. Oświadczam iż w przypadku tej umowy Octal Solutions Paweł Łukasik, Taskscape Ltd, ani Magdalena – nie uzgadnialiśmy naruszenia żadnej umowy i nie ma tutaj żadnego spisku o czym mówi prokuratura w dokumentach przesłanych do sądu, ponieważ osoby Magdy i Pawła nawet nie są stronami umowy o dofinansowanie i nikt z nas nie miał zamiaru ani intencji żadnego „spisku” ani „naruszenia” w momencie podpisywania umowy. Wbrew twierdzeniom prokuratury niesłuszenie zarzuca się Pawłowi i Madzie naruszenie par. 12 umowy, albowiem nie podpisując tej umowy nie obowiązywały ich żadne postanowienia umowy o dofinansowanie, zatem działalność tych podmiotów, w tym działania w tym projekcie, w tym hipotetyczne wystawianie jakichkolwiek faktur czy ofert nie mogło stanowić naruszenia postanowień umowy o dofinansowanie.

Prokuratura błędnie konkluduje swoje powyższe założenia jako przestępstwo, operając się na swobodnym i zamiennym posługiwaniu się pojęciami „beneficjent”, a także swobodnie zamieniając nabywcę ze sprzedawcą w interpretacji faktur. Warunkiem udowodnienia takiego przestępstwa jakie zarzuca prokuratura jest działanie zamierzone przed otrzymaniem dofinansowania, a zatem przed podpisaniem umowy która to dofinansowanie przyznała. Nie ma żadnych dowodów na to że ktoś planował kogokolwiek oszukać, a także że planował wystawiać jakiekolwiek fałszywe dokumenty, a co dopiero naruszać jakieś warunki abstrakcyjne warunki „konkurencyjności”, „obiektywnośći” czy „bezstronności”, którą przecież każdy człowiek interpretuje po swojemu. Co więcej, nie ma dowodów, że kogokolwiek faktycznie oszukano a także że w ogóle jakiekolwiek fałszywe lub nierzetelne dokumenty powstały w trakcie realizacji projektu.

Uzasadnienie – błędy

„W dniu 21 maja 2010 r. zawarta została Umowa o dofinansowanie nr UDA-POIG.08.01.00- 32-148/09-00 pomiędzy Zachodniopomorską Agencją Rozwoju Regionalnego S.A. oraz spółką Zagozda sp. z o.o.”
Zagozda sp. z o.o. nigdy nie podpisała takiej umowy. Zagozda sp. z o.o. nie podpisała w ogóle żadnej umowy z ZARR S.A. ZARR S.A. jest jedynie pełnomockiem PARP, z którym Zagozda sp. z o.o. PARP, wyprzedzając swojego pełnomocnika oświadczyła prokuraturze iż „nie jest zainteresowana żadnym postępowaniem prokuratorskim”, a mi osobiście przysłała pisma iż nie ma żadnych roszczeń wobec mnie z uwagi na to, że nie czuję się oszukana przeze mnie, a ponadto z uwagi iż nie jestem beneficjentem umowy, ani stroną żadnego postępowania. Pełnomocnik nie może w tym zakresie działać bez zgody swojego mocodawcy, a w tym przypadku postępowanie nie tylko jest bezprawne z uwagi na brak takiej umowy, jaką wskazuje akt oskarżenia, ale również z tego powodu iż pełnomocnik w realizacji umowy nie może być poszkodowany pomimo iż jego mocodawca nie czuje się poszkodowany i nie jest zainteresowany żadnym postępowaniem karnym. Postępowanie jest absurdalne. Przecież mój adwokat nie może reprezentować mnie jako poszkodowanego w sprawach w którym ja nie jestem zainteresowany postępowaniem karnym, ponieważ nie widzę żadnego przestępstwa ani nie uważam że za poszkodowanego żadnym przestępstwem.

„Ostatecznie, po zatwierdzeniu wydatków przedstawionych przez Beneficjenta do rozliczenia, wartość udzielonego wsparcia wyniosła 752 805,16 zł”.

Nieprawda. Wartość udzielonego wsparcia wyniosła tą kwotę już na etapie podpisania umowy o dofinansowanie, a nie po zatwierdzeniu wydaktów, a co wyliczono w umowie o dofinansowanie, którą podpisałem. Ostatecznego wyliczenia wydatków natomiast dokonała ZARR przesyłając ostatecznie zatwierdzone kwoty do PARP, a kwoty te uwzględniały różnice kursowe w płatnościach walutowych GBP i EUR, ustalone potrącenia, naliczone odsetki karne, a także naliczony procent na kontach bankowych.

„Na podstawie uzyskanych danych należało uznać, że Beneficjent dokonał zakupu usług i towarów od podmiotu powiązanego, co było niezgodne z postanowieniami obowiązującej go Umowy o dofinansowanie”

Nieprawda. Ani prawo, ani umowa nie precyzuje w tym kontekście pojęcia podmiotu powiązanego, zatem nikt nie ma prawa tak arbitralnie uznać. Prokurator przedstawia tutaj tezę kompletnie odmienną od naczelnika I Urzędu Skarbowego w Szczecinie, który rozpoczął kontrolę na zakończenie projektu z donosu hejterów z ministerstwa i nie wykrył w jej trakcie żadnego powiązania między tymi podmiotami. Nadto prokurator stawia tezę kompletnie odmienną od naczelnika II Urzędu Skarbowego w Szczecinie, który zakończył kontrolę rozpoczętą w I Urzędzie Skarbowym w Szczecinie i ostatecznie potwierdził brak powiązań między tymi podmiotami. Prokurator może mieć swoją prywatną opinię na ten temat, jednak na koniec prokurator nie pokazuje żadnej podstawy prawnej, ani w prawie powszechnie obowiązującym, ani tym bardziej w umowie cywilnej, jaka to podstawa została przyjęta aby uznać dany podmiot powiązany z innym podmiotem. W przypadku umowy cywilnej jaką jest dotacja, obowiązuje środków zmierzających do jej realizacji, a jakiekolwiek obostrzenia zakazujące takich lub innych powiązań musiałyby wynikać z zapisów umowy. Konstytucyjnie chroniona wolność umów jest samodzielnym prawem podstawowym jednostki, o szerszym zakresie przedmiotowym aniżeli wynikający z art. 353¹ Kodeksu cywilnego, co oznacza, że ingerencja państwa w stosunki umowne musi być proporcjonalna (w rozumieniu art. 31 ust. 3 Konstytucji) i zgodna z wymaganiami demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji).

„nadto złożył nieprawdziwie oświadczenie o braku powiązań osobowych, mając świadomość, że one istnieją, co skutkowało wypowiedzeniem przedmiotowej umowy w trybie natychmiastowym i koniecznością dokonania zwrotu dofinansowania przez Beneficjenta”

Nieprawda. Nigdy nie składałem takiego oświadczenia. Oświadczałem jedynie iż kiedy zmieniło się prawo to beneficjent dokonywał zakupów od wskazanych podmiotów, a od 5 stycznia 2011 r. nie dokonywał od żadnego innego powiązanego podmiotu. Data 5 stycznia 2011 r. to istotna data graniczna, od której to daty zmieniło się prawo, a punkt 6c ustawy o PARP zdefiniował podmiot powiązany jako ściśle ograniczony katalogiem zależnośći pomiędzy podmiotem beneficjenta i wykonawcy wymienionych w ustawie. Nieprawdą jest że dokonywanie zakupów od podmiotów powiązanych stanowi naruszenie umowy, albowiem w projekcie funkcjonowało wiele powiązanych podmiotów, co do których nie było wątpliwości, a jedynie podmiot Taskscape Ltd został zakwestionowany – przy czym występowanie powiązań osobowo-kapitałowych pozostałych podmiotów nie zostało uznane za jakąkolwiek nieprawidłowość. Jak wynika z przedłożonych dokumentów korepondencji z ZARR, informowaliśmy ZARR o tym że Taskscape Ltd jest powołany przez Magdalenę Swebodzińską, a także ogłaszaliśmy to w publicznych rejestrach. Ponadto informowaliśmy o wielu innych podmiotach powiązanych z którymi podpisywaliśmy umowy pomimo zmiany ustawy o PARP. Efektem złożonych oświadczeń o istnieniu powiązań w myśl ust 6c ustawo o PARP zarówno ZARR (a następnie PARP) akceptowały wydatki jako zgodne z umową o dofinansowanie. Według ZARR oraz PARP zakup towarów i usług nie stanowi naruszenia umowy, ponieważ w przypadku wszystkich powiązanych podmiotów (a także Taskscape Ltd) umowy podpisywano w formie cywilno-prawnej i oprócz wydatków Taskscape Ltd żadnych wydatków nie kwestionowano.

  1. „zmówili się z wykonawcą Octal Solutions – Pawłem Łukasik w celu uzyskania faktur, na wydatki, które w rzeczywistości nie zostały poniesione i uzgadniali z nim wystawianie i posługiwanie się fałszywymi ofertami oraz zestawieniami wydatków, a następnie przedłożyli do rozliczenia poświadczające nieprawdę faktury potwierdzające wykonanie usług, które w rzeczywistości nie zostały wykonane”

Nieprawda. Nie tylko nie było takich ustaleń pomiędzy stronami, ale nie ma żadnych dowodów na czym takie ustalenia miałyby rzekomo polegać. Nieprawda. Zostały poniesione. Istnieją twarde dowody poniesienia tych wydatków postaci przelewów z konta Zagozda sp. z o.o. na konta Paweł Łukasik prow. dz. gosp. pod nazwą Octal Solutions. Nie prawda. Nic takiego nie ustalano, a także nie ma dowodów iż takie były ustalenia.

  1. „następnie przedłożyli do rozliczenia poświadczające nieprawdę faktury
    potwierdzające wykonanie usług, które w rzeczywistości nie zostały wykonane w łącznej kwocie 185 750 zł na rzecz firmy Octal-Solutions – Paweł Łukasik i od firmy Zagozda sp. z o.o. na rzecz w/w podmiotu, tj. fakturę FV 14/2011 z dnia 30.08.2011 r. na kwotę 89700 zł bez VAT, fakturę FV 1/2012 z dnia 05.01.2012 r. na kwotę 44150 zł bez VAT, fakturę FV 3/2012 z dnia 23.02.2012 na 44150 zł bez VAT, fakturę FV 18/2010 z dnia 01.12.2010 r. na kwotę 4850 zł bez VAT oraz
    fakturę FV 19/2010 z dnia 01.12.2010 r. na kwotę 2900 zł bez VAT”

Nieprawda. OLAF nie miał dostępu do żadnych materiałów oprócz faktur. Ponieważ syndyk odmówiła OLAF dostępu do produktów projektu, mieli jedynie wgląd do faktur. Uznano zatem że faktury bez produktów są fakturami bez pokrycia. Powód dla którego OLAF nie otrzymał dostępu do produktów projektu wynikał z trzech faktów. Po pierwsze, zgodnie z pismem jakie wystosowałem do syndyk Zagozda sp. z o.o. w upadłości likwidacyjnej, nakazałem aby syndyk odmówiła wydawania pracownikom OLAF czegokolwiek. Po drugie, w trakcie prowadzenia upadłości wszystkie dowody rzeczowe wykonania projektu nigdy nie zostały fizycznie wydane syndyk, która ich zatem fizycznie nie posiadała. Po trzecie wszystkie dowody rzeczowe wykonania projektu znalazły się w posiadaniu Taskscape Ltd, która zobowiązała się wygrać postępowanie przetargowe o zakup majątku Zagozda sp. z o.o., a ostatecznie postępowanie to wygrała.

  1. „co stanowiło naruszenie zasad konkurencji, przejrzystości i efektywności określonych w Paragrafie 12 Umowy o dofinansowanie oraz Maciej Zagozda działając jako Prezes Zagozda sp. z o.o. z podmiotem Taskscape UD powiązanym z beneficjentem, od którego zakupił towary i usługi na całkowitą kwotę 159 273,10 zł, pomimo faktu, że właściciel beneficjenta potwierdził w PARP brak osobistych powiązań pomiędzy odbiorcą środków a Taskscape UD, przy czym brak osobistych powiązań pomiędzy Beneficjentem, a wykonawcą stanowił warunek kwalifikowania kosztów, co stanowiło naruszenie art. 6c ust. 2 Ustawy z dnia 9 listopada 2000 r. o utworzeniu PARP oraz naruszenie zobowiązania do dołożenia wszelkich starań w celu uniknięcia konfliktu interesów rozumianego jako brak bezstronności i obiektywności w wypełnianiu funkcji jakiegokolwiek podmiotu objętego Umową w związku z jej realizacją określonego w Paragrafie 12 Umowy o dofinansowanie, co stanowiło
    istotną okoliczność dla uzyskania dofinansowania”

Nieprawda. Po pierwsze, aby naruszyć zasadę konkurencyjności należałoby udowodnić że dany podmiot otrzymał preferencje w postępowaniu o udzielenie zamówienia przyznawanego przez Zagozda sp. z o.o. Żadna część pisemnej dokumentacji postępowania o udzielenie zamówienia nie wskazuje iż stworzono warunki z góry preferujące wybór żadnego określonego podmiotu. Po drugie, aby naruszyć zasadę przejrzystości trzeba by udowodnić że za wyborem określonego podmiotu stały kryteria nie wymienione w pisemnych kryteriach wyboru wykonawcy jakie zostały ogłoszone publicznie za pomocą sieci Internet. Po trzecie, aby naruszyć zasadę efektywności należałoby udowodnić że środki były wydawane niegospodarnie, przy czym oferty tak Octal Solutions, jak i Taskscape Ltd były najlepsze z ekonomicznego punktu widzenia, co obliczono za pomocą systemu punktacji ofert, który zgodnie z zasadni przejrzystości i konkurencyjności był podany do publicznej wiadomości przed udzieleniem zamówienia. Nie naruszono obowiązku uniknięcia konfliktu interesów, albowiem ta umowa akurat zakładała iż beneficjent jest zobowiązany jedynie do dołożenia wszelkich starań aby do tego konfliktu nie doszło, co nie wyklucza prawidłowości realizacji umowy pomimo takiego konfliktu, skoro beneficjent szukał również innych wykonawców. Prokuratura sama zorientowała się że aneksowano umowę doprecyzowując iż beneficjent zobowiązał się jedynie „do dołożenia wszelkich starań”, o czym pisze w powyższym fragmencie uzasadnienia. Zatem, oprócz podejrzeń, nie ma dowodów na naruszenie żadnej z tych zasad. Nadto wskazany przepis prawny został wprowadzony do obiegu prawnego poprzez nowelizację ustawy w znacznie późniejszym czasie.

  1. „Maciej Zagozda wraz z Magdaleną Zagozda złożyli wówczas
    oświadczenia z których wynikało, że nie istnieją powiązania pomiędzy beneficjentem a żadnym wykonawcą wybranym po terminie 5 stycznia 2011 r. Podejrzany wyjaśnił również, że projekt został wykonany w całości, a środki na jego realizację zostały wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem.”

Nieprawda. Nie składałem żadnych oświadczeń wspólnie z Magdaleną, albowiem oświadczenia składała spółka Zagozda, ponieważ to w imieniu spółki składa się oświadczenia, ponieważ decyzją sądu to spółka była beneficjentem w myśl umowy oraz w myśl decyzji sądu rejestrowego, który nadał jej odrębną osobowość prawną. W związku z tym ani ja, ani Magdalena nie składaliśmy żadnych oświadczeń, a jedynie ja składałem oświadczenia w imieniu spółki i w odniesieniu do jej sytuacji względem jej wykonawców. Nigdy nie składano żadnych oświadczeń wspólnie i w porozumieniu, które zarzuca mi prokuratura, albowiem spółka zarządzana przez moją żonę nie miała żadnego obowiązku względem żadnej polskiej ustawy i nigdy nie składała żadnych oświadczeń w żadnym projekcie. Nie ma żadnego dowodu że Magdalena składała jakiekolwiek oświadczenia, albowiem prokurator nie zrozumiała jej roli i odrębności w realizowaniu umowy o dofinansowanie, ani odrębności osoby spółki, którą kierowała. Faktycznie ani spółka Pani Magdaleny, ani Magdalena nie była zobowiązana żadną umową do składania żadnych oświadczeń. Nota bene, umowa nie zobowiązywała do składania takich oświadczeń również mnie, ani beneficjenta, albowiem jak wspomniano wcześniej – oświadczenia dotyczyły stanu prawnego jaki zmienił się w trakcie realizacji umowy. Dodatkowo nieprawdą jest twierdzenie prokuratury iż nie składano żadnych oświadczeń co do braku powiązań wykonawców w projekcie, albowiem składano wiele oświadczeń (np. prac zleconych działalności wykonawców: Malak, Nowaczyk) wskazując na takie powiązania, albowiem istnienie powiązań nie stanowiło nieprawidłowości samej w sobie i w związku z tym nigdy nie kwestionowano wydatków ponoszonych w związku z wydatkami ponoszonymi na prace podmiotów powiązanych.