Wnoszę o przeprowadzenie konfrontacji ze świadkiem: Panią Anną Płusą, reprezentującą Zachodniopomorską Agencję Rozwoju Regionalnego S.A. (ZARR) reprezentującą Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP). Jak pisałem we wniosku dowodowym z 2015 r.: w dniu dzisiejszym zapoznałem się po raz pierwszy z zeznaniami A. Płusy z dnia 14 stycznia 2015 r. i w związku z poniższym uzasadnieniem wnoszę o przeprowadzenie konfrontacji mającej na celu wyjaśnienia różnic w zeznaniach świadka oraz ustalenia rzeczywistego przebiegu danego zdarzenia lub danego stanu faktycznego. Odpowiadając na pytanie przewodniczącego z dnia 4 lipca 2019: „dlaczego nie wygłosiłem oświadczenia w obecności świadka Anny Płusy” oświadczam, iż powodem, dla którego nie wniosłem oświadczenia w postępowaniu w obecności świadka Płusy była decyzja prokurator dotycząca odmowy przeprowadzenia wniosku dowodowego w tym postępowaniu dotyczącego konfrontacji ze świadkiem Anną Płusą.
Uzasadnienie:
Niewyjaśnionym pozostaje, dlaczego świadek Anna Płusa w zeznaniach z dnia 14 stycznia 2015 r zawiadamia o popełnionym przestępstwie polegającym na przedłożeniu fałszywego dokumentu oświadczenia o braku powiązań osobowo-kapitałowych, chociaż jednocześnie w zeznaniach przed sądem w 2019 r. stanowczo twierdzi iż kwestia osobistych powiązań (między Panem Maciejem reprezentantującym beneficjenta, a Panią Magdą reprezentującą wykonawcę) wiedziała albowiem wiedzę tą powzięła „w trakcie jednej z kontroli”, tj. kontroli w 2012 r. przerwanej narodzinami mojego syna Stanisława, którego narodzin mi i matce świadek osobiście następnie gratulowała. Nie można przecież nikomu zarzucić iż oszukał PARP co do okoliczności znanych przedstawicielowi PARP, tym bardziej jeśli okoliczności te „wyszły” podczas kontroli w projekcie.
Anna Płusa mając zatem wiedzę o moich osobistych powiązaniach z Panią Magdaleną miała wiedzę w czasie poprzedzającym opracowanie przez nią protokołów kontroli, w których wskazała dochowanie zasad obowiązujących w projekcie przez beneficjenta. Jeśli wiedza ta była istotna co do prawidłowości rozliczenia dotacji to świadek Płusa powinna wyjaśnić czy wiedzę o osobistych powiązaniach przekazała, swojemu pracodawcy (ZARR), a także swojemu mocodawcy (PARP). Świadek Płusa nigdy nie potwierdziła wersji prokuratury o tym że ktokolwiek składał jej, jej pracodawcy, lub mocodawcy jakiekolwiek „osobiste zapewnienia” o braku takich powiązań, co zarzuca prokuratura!
Co prawda świadek zarzucała w styczniu 2015 r. iż beneficjent przedkładał fałszywe oświadczenia o braku powiązań, jednak wycofała się z tych oskarżeń już w czerwcu 2015 r. – jak wyjaśniła „po zapoznaniu się z treścią” dopisku na oświadczeniach. Świadek jednak oprócz tego iż przyznała iż w świetle treści tego oświadczenia wycofuje swoje oskarżenia, to świadek przecież nigdy zawiadamia o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na możliwym wprowadzeniu ZARR w błąd. Żadna część zeznań świadka Płusy z 2015 r. (a także w tym postępowaniu w 2019 r.) nie mówi o tym że ktokolwiek składał jakiekolwiek osobiste zapewnienia o braku takich powiązań. Co więcej, jeszcze w czerwcu 2015 r. świadek zeznawała naciskana przez prokurator na znalezienie czegoś że „oprócz wskazanego oświadczenia beneficjent żadnych fałszywych dokumentów nie składał, żaden ze świadków NIGDY nie twierdził że ktokolwiek osobiście zapewniał o braku jakiś powiązań.
Abstrahując już od tego że według ostatecznych zeznań świadka nikt nie składał żadnych fałszywych oświadczeń, nie wiadomo gdzie w materiale dowodowym szukać dowodów oszustwa, jeśli wprowadzenie w błąd rzekomo miało polegać na złożeniu fałszywego oświadczenia, które świadek wskazała w zeznaniach jako jednak rzetelne, a jednocześnie przecież w tych zeznaniach nie wskazała żadnej innej podstawy rzekomego wprowadzenia w błąd. Co ważne w aktach sprawy nie stwierdzono żadnych nowych okoliczności dotyczących realizacji projektu (w tym osobistych relacji), które nie byłyby świadkowi znane lata wcześniej. Akta sprawy wskazują natomiast iż zgodnie z zeznaniami świadka z 2019 r. świadek przyznała iż wiedziała o osobistych relacjach, a mimo tego w latach realizacji projektu 2010-2014 sporządzała protokoły potwierdzające prawidłową realizację umowy, a następnie protokoły te przekazywała w imieniu ZARR do PARP celem rozliczenia dotacji z beneficjentem, co nastąpiło w 2014 r. na wniosek świadek Płusy.
W zeznaniach z dnia 08 czerwca 2015 r. świadek stawia się w prokuraturze w celu uzupełnienia wcześniejszych zeznań. Jak świadek zeznaje do akt, PARP wiele miesięcy później po zakończeniu ostatecznej kontroli trwałości w 2014 r. iż nieprawidłowo postępowała z dokumentacją, w związku z czym świadek znalazła się w okresie wypowiedzenia. W tym okresie od stycznia do czerwca 2015 r. świadek „skorygowała” swój błąd i przeprowadziła ponownie wszystkie kontrole, ale już bez udziału beneficjenta – wskazując na nieprawidłowości dotyczące powiązań osobowych w projekcie. W ten sposób rozważyć należy czy mamy do czynienia z dwoma przestępstwami: pierwszym sporządzeniu i przedłożeniu do PARP nierzetelnych dokumentów w postaci protokołów kontroli, a także przestępstwa niedopełnienia obowiązków polegającego na niezawiadomieniu beneficjenta o trwającej kontroli w myśl umowy o dofinansowanie – czym naruszono konstytucyjną zasadę jawności działania organów publicznych.
Na pytania prokuratora – świadek zmienia wcześniejsze zeznania z dnia 14 stycznia 2015 r. co do kwalifikacji prawnej. Świadek jasno twierdzi że nie doszło do złożenia fałszywego oświadczenia. Prokurator wycofała się z zarzutu przedłożenia fałszywego oświadczenia, ale w zmienionych zarzutach sugeruje oszustwo, choć przecież w sprawie nie zaszły żadne nowe okoliczności i żadnych dowodów takiego oszustwa prokurator nie wskazała. Świadek wiedziała, że wykonawca wybrał wykonawcę Taskscape w 2010 r. co potwierdziła zeznając daty faktur, oraz znała treść oświadczenia (wraz z tym samym dopiskiem jaki ZARR sam umieścił na tym samym oświadczeniu).
Konfrontacja wykaże kto wpływał na zeznania świadek Płusy skoro świadek już w trakcie składania zeznań w 2014 r. znała faktury w projekcie, zatem wiedziała, że Taskscape był wybrany w 2010, a zatem z góry wiedziała, że oświadczenie o braku powiązań jest prawdziwe, albowiem w świetle zapisku dotyczyło ono tylko podmiotów wybranych później. Skoro świadek wyczytała z treści oświadczenia iż dotyczą one jedynie wykonawców wybranych po zmianie ustawy od PARP, jednocześnie od początku realizacji projektu spółka Taskscape Ltd jest wykonawcą w projekcie, albowiem świadek Płusa akceptowała faktury od tego podmiotu sprzed daty zmiany ustawy o PARP, to dlaczego świadek zarzucała przedkładanie fałszywych oświadczeń?
Niezależnie od tego świadek powinna wyjaśnić kto konkretnie zarzucił jej że zbierała dokumenty od beneficjenta nieprawidłowo, a także kto nakłaniał świadek Płusę do zeznawania iż dopiero w zeznając w styczniu w 2015 r. ZARR dowiedziała się o jakiś powiązaniach sprzecznych z oświadczeniami jakie beneficjent składał przez lata, skoro w zeznaniach w 2019 r. świadek potwierdziła przed sądem że o tych osobistych powiązaniach (rzekomo świadczących o nierzetelności oświadczeń) przecież wiedziała już lata wcześniej zeznając przed sądem iż powiązania „wyszły podczas którejś kontroli”? Skoro świadek reprezentowała PARP z ramienia swojego pracodawcy, znała naturę powiązań, akceptowała wydatki w projekcie, a także rekomendowała do PARP przelewy do beneficjenta w związku z wydatkami wykonawcy Taskscape Ltd to gdzie tu oszustwo?
Wyjaśnić w drodze konfrontacji należy również to, jak to możliwe, że świadek w jednych i tych samych zeznaniach w styczniu wnosi dowody z własnych zeznań (jako uzupełnienie), które są w oczywisty sposób zupełnie sprzeczne ze sobą wzajemnie. Świadek już jednocześnie w czerwcu „podtrzymuje wcześniejsze zeznania” i zaprzecza swoim styczniowym zeznaniom, w których zarzuca przedkładanie do ZARR fałszywego oświadczenia o braku powiązań – w tym samym zeznaniu twierdząc że „w świetle dopisku na oświadczeniu, oświadczenie beneficjenta nie jest fałszywe”? Skoro świadek jeszcze w czerwcu 2015 r. informuje prokurator (już po postawieniu mi zarzutów że nie przesądza o istnieniu jakiś nieprawidłowości w projekcie, to co robiła w prokuraturze w styczniu 2015 r. i kto nakłaniał świadek do zarzucania mi czynu, z zarzutu popełnienia tak świadek Płusa, jak i Prokurator Karwowska się następnie musiały wycofywać?
Nadmienić należy jak dziecinne podstawy ma sytuacja jaka doprowadziła do powyższych wątpliwości, albowiem Świadek Płusa w zarejestrowanej rozmowie z dnia 1 lipca 2015 r. (w siedzibie ZARR przy okazji zwrotu weksla) nie pytana – jednoznacznie zapewniała mnie wskazując palcem iż to naciski prokurator Karwowskiej „doprowadziły do jej takich zeznań”, podczas gdy prokurator Karwowska tego samego dnia w spotkaniu w prokuraturze (przy okazji przedstawiania uzasadnienia zarzutu z 30 czerwca) przerzucała winę z powrotem na ZARR informując mnie mnie, że to zeznania Płusy doprowadziły do błędnego zarzutu, albowiem „oni się lepiej na tym znają”….
Jednocześnie nadmienić należy iż świadek Płusa pracowała w ZARR, która według statutu spółki zajmuje się koordynowaniem współpracy międzynarodowej między podmiotami gospodarczymi. Świadek zatem wiedziała z publicznie dostępnych rejestrów i portali społecznościowych, że od połowy grudnia spółka Zagozda poszukiwała inwestora do projektu, a ja w tym czasie byłem poza granicami kraju. W tym czasie od grudnia do marca prokurator wzywa bezskutecznie świadek Płusę do przesłania do prokuratury dokumentacji rozliczeń projektu, a z braku możliwości uzyskania tejże dokumentacji już maju 2015 r. przedstawia mi zarzut przedkładania fałszywego oświadczenia (uzasadniony 1 lipca 2015 r.) – mimo że świadek Płusa następnie w czerwcu zapewnia prokurator iż nie przesądza jakichkolwiek nieprawidłowości w projekcie, albowiem „nadal prowadzi wyjaśnienia z beneficjentem”.
Prokuratura postawiła zatem zarzut nie dysponując dokumentami na podstawie których postawiła zarzut. Na tym etapie wiedząc iż Anna Płusa wycofała się ze swoich zarzutów, prokuratura przekroczyła termin na uzasadnienie zarzutu dysponowała jedynie tajemniczym anonimowy donosem. Obecne postępowanie wynika z desperackich prób pokuratury na znalezienie „jakieś paragrafu”, czego efektem jest absurd niniejszego postępowania. Jednocześnie do dnia dzisiejszego nie wyjaśniono kwestii zasadniczej, tj. tego jak to możliwe, że oskarżenia pojawiły się w prokuraturze tuż po tym jak spółka rozpoczęła publiczne poszukiwania inwestora? Jak to możliwe, że niewyjaśnionym zbiegiem okoliczności moja spółka od 2014 r. otrzymywała propozycje korupcyjne w imieniu ZARR (o których mowa w prokuraturze okręgowej oraz postępowaniu p-ko prezez ZARR), a następnie to świadek Płusa delegowana jest przez do oskarżenia mnie o przedkładanie nierzetelnego oświadczenia przez ZARR właśnie – jednocześnie pozostając w telefonicznym kontakcie z prokurator Karwowską, raz zawiadamia o przestępstwie, następnie wycofuje swoje oskarżenia, a mimo to prokuratura postawiła mi zarzut nawet bez przesłuchania mnie w charakterze świadka?!
Czy nie było przypadkiem tak się stało że wszyscy powołują się na anonimowy donos, który zawiera niczym nie uzasadnione plugastwa, które prokuratura bezmyślnie przeklepała do aktu oskarżenia bo wyglądały jak przestępstwo, choć nie ma na nie paragrafu? Czy jednocześnie jest prawdą to co usłyszałem w prokuraturze iż dla prokuratury „to sprawa honorowa” i to na podstawie donosu wyłącznie błędnie oskarżano beneficjenta o szereg nieprawidłowości, które okazywały się zwyczajnie głupie, a następnie kompletnie błędnie oskarżono mnie o fałszowanie oświadczenia nawet bez jego przeczytania? Jak to możliwe, że tak ciężkie oskarżenia formułuje się właśnie tylko na podstawie tego donosu, który znalazł się akurat w momencie mojego wyjazdu i to bezpośrednio w następstwie sporu z PARP o możłiwość sprzedaży (części udziałów) projektu innemu inwestorowi?
Czy donosy te wpływały bezpośrednio do ZARR czy też może były przekazywane z PARP jak zapowiadali wnoszenie ich Beneficjentowi tajemniczy donosiciele? Nadal nie wiadomo czy cała seria tajemniczych zbiegów absurdu jest spowodowana tym że z mieniąca na miesiąc pracownikom ZARR się w głowie przewraca, czy też pracownicy ZARR w swoich zeznaniach są jakoś kierowani? Jak to możliwe że świadek w 2015 r. dwukrotnie odwiedza prokuraturę (zresztą raz pod okiem samej prezes ZARR – o czym brak słowa w protokole) i chętnie opowiada o nierzetelnych dokumentach zajmując dużo papieru, następnie się z tych oskarżeń wycofuje, a następnie dwa lata później wezwana na świadka w 2017 r. do postępowania prywatnoskargowego p-ko Kotnis zeznaje iż nic nie jest w stanie powiedzieć na temat realizacji projektu, bo nic nie pamięta, a następnie dwa lata później w tej sprawie w 2019 r. przed sądem okręgowym znowu chętnie opowiada o wszystkich aspektach i okolicznościach realizacji projektu?
Odpowiadając na pytanie przewodniczącego z dnia 4 lipca 2019: „dlaczego nie wygłosiłem oświadczenia w obecności świadka Anny Płusy” oświadczam, iż powodem, dla którego nie wniosłem oświadczenia w postępowaniu w obecności świadka Płusy była decyzja prokurator dotycząca odmowy przeprowadzenia wniosku dowodowego w tym postępowaniu w drodze konfrontacji ze świadkiem Anną Płusą. Prokurator, wykonując jedynue polecenie świadka Anny Płusy, która w zeznaniach oceniła wniosek o konfrontację jako bezzasadny, w związku z czym odmówiła postępowaniu przeprowadzenia dowodu z mojego wniosku polegającego na przeprowadzeniu przeze mnie konfrontacji ze świadkiem – uznając pisemny wniosek o konfrontację za nie zasadny.
Nie wiadomo dlaczego prokurator odmówiła przyjęcia dowodu, na którym zależało przewodniczącemu, oraz dlaczego kierowała się poleceniem świadka, która do akt zeznała iż konfrontację ocenia jako niezasadną. Warto zwrócić uwagę że prokurator wykonując zalecenie świadka, utrudnia postępowanie karne – odbierając przewodniczącemu możliwości uzyskania dowodu z konfrontacji moich oświadczeń w obecności świadka Anny Płusy uniemożliwia wszechstronną ocenę materiału dowodowego i dopuszcza jedynie wybrane przez siebie dowody, mimo iż interes postępowania wyrażony pytaniem przewodniczącego nakazywał zrealizować wniosek dowodowy i dokonać konfrontacji.
Nadal nie wiadomo czy oskarżenia o wprowadzaniu w błąd rzekomo fałszywym oświadczeniem nie miały za cel doprowadzenie do okoliczności uzasadniających wypowiedzenie umowy, a może są tylko zwykłą niekompetencją urzędnika połączoną z niefrasobliwością w formułowaniu ciężkich zarzutów? Rozstrzygnięcie wiarygodności dowodu zeznań świadka można prowadzić w drodze konfrontacji. Niniejsze uzasadnienie jest również zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa składania fałszywych zeznań w postępowaniu wytoczonym przeze mnie p-ko Magdalenie Kotnis, w którym świadek Płusa wezwana na świadka oświadczyła iż nie będzie mogła odpowiedzieć na pytania dotyczące realizacji projektu, albowiem nic nie pamięta z przebiegu jego realizacji.