Wniosek dowodowy (19090701)

Wnoszę o przeprowadzenie dowodu z dokumentu – publicznego wpisu na moim profilu w portalu Facebook z konta Macieja Zagozdy,

na okoliczność wykazania, iż mój ślub z Panią Magdaleną Swebodzińską został podany do publicznej wiadomości na mediach społecznościowych, a także na stronie wedding.zagozda.co wskazanej tym wpisem,

poprzez uwzględnienie załączników do niniejszego wniosku oraz powołanie biegłego, który potwierdzi autentyczność wpisów na podanych stronach oraz daty publikacji stron internetowych.

Uzasadnienie

Nikt kto próbuje kogoś oszukać, co do tożsamości i związku dwóch osób nie publikuje informacji o tym kogo reprezentują te osoby a także informacji o związku publicznie. Orzecznictwo przyjmuje iż informacja podana do publicznej wiadomości nie jest tajna, a zainteresowani mieli dostęp do informacji podanej publicznie. Jeśli według strony umowy cywilnej, jakiej formą jest umowa dotacyjna, było niedopuszczalne aby osoby współpracujące przy projekcie brały ślub, to osoby te mogły wystąpić na tej ceremonii i się jej przeciwstawić, albowiem publicznie podana przez nas informacja prowadziła do strony, która zawierała informację o dacie i lokalizacji planowanego ślubu. W tym samym czasie również do publicznej informacji podano jakie, spółki reprezentują osoby, które ogłosiły zamiar ślubu, a z decyzji sądu rejestrowego informacja o reprezentacji spółek Zagozda i Taskscape widniała w odpowiednich publicznych rejestrach od momentu ich powstania.

Świadek Anna Płusa w zeznaniach przed sądem potwierdziła iż „w trakcie którejś kontroli wyszło” iż jesteśmy małżeństwem, a także iż łączył nasz związek, co świadek określiła jako nieprawidłowość co do sposobu wydatkowania środków. Tą „którąś” kontrolą była pierwsza kontrola w projekcie, albowiem w trakcie właśnie tej kontroli urodził się nasz syn. Tymczasem informacja o związku, w tym związku małżeńskim – podana była do publicznej informacji niemal rok przed ceremonią.

Jednocześnie świadek Płusa, reprezentując stronę umowy nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń ani do faktu zawarcia związku małżeńskiego, ani do faktu wydawania środków z dotacji. Zastrzeżeń tych nie zgłaszała biorąc pod uwagę że informacja o tym że osoby, co do których stwierdzono istnienie takiego związku również widniały w publicznych rejestrach jako przedstawiciel beneficjenta i przedstawiciel wykonawcy – wraz z jasnym wskazaniem wskazaniem osób Magdaleny i Macieja – jako reprezentujących te podmioty (w tej kolejności).

Nawet jeśli zatem przyznać, iż ani ZARR, ani PARP, ani prokuratura dzisiaj już nie podnoszą fałszywości oświadczeń o braku powiązań osobowo-kapitałowych – a taki zarzut już mi postawiono w 2014, a następnie się z niego wycofano – w efekcie czego takiego zarzutu brak w akcie oskarżenia. Biorąc pod uwagę jednak te okoliczności nie można przyjąć iż „Pan Maciej osobiście potwierdzał brak powiązań” z osobą, z którą zawarł związek małżeński, skoro związek ten był tak szeroko i publicznie ogłaszany ze znacznym wyprzedzeniem! Niezależnie od tego z punktu widzenia prawidłowości realizacji umowy dotacyjnej to kogo pokochałem, kogo poślubiłem, lub z kim sypiam – jest kompletnie znaczenia, albowiem nie miało to wpływu na zachowanie procedur gwarantujących wybór najlepszego wykonawcy w projekcie. Rozumiem że wybór wykonawcy, dla którego moja żona później pełniła funkcję dyrektorską budzi wątpliwości co prawidłowości realizacji umowy dotacji, jednakże podważanie realizacji umowy cywilnej przez jedną z jej stron nie przesądza o jej nieprawidłowej realizacji. Niezależnie od tego w kontekście postępowania karnego nie można powiedzieć że w zakresie wyżej wskazanych okoliczności ktokolwiek próbował przed kimkolwiek ukryć ten fakt.

Zgodnie ze statutem spółki ZARR S.A. zajmuje się ona szeroko rozumianą koordynacją podmiotów lokalnych z podmiotami na rynkach zagranicznych. Jest zatem uzasadnione aby oczekiwać iż jeśli, w ocenie ZARR S.A. lub reprezentowanej przez nią PARP, taka okoliczność, w świetle rejestrów tych spółek, była „niedopuszczalna”, to zarówno PARP, a w szczególności ZARR S.A. powinna podnieść taką nieprawidłowość podczas kontroli lub powinna podczas zatwierdzania wypłaty środków na rzecz Zagozda sp. z o.o., co uniemożliwiłoby pobranie środków z dotacji. Można z powodzeniem oczekiwać od podmiotu zajmującego się koordynacją współpracy międzynarodowej, że jest w stanie z łatwością sprawdzić dowolny podmiot krajowy i zagraniczny. Informacja o sposobie reprezentacji, organach zarządu oraz członków zarządu jest podana w publicznych rejestrach (zarówno Polskich, jak i Brytyjskich) całkowicie bezpłatnie wszystkim zainteresowanym. Tymczasem PARP, a w szczególności reprezentująca ją ZARR S.A., wybrała akceptować taką sytuację w projekcie w kontekście tego związku romantycznego, a w konsekwencji związku małżeńskiego. Skoro świadek Płusa przyznała iż dowiedziała się o tym związku w czasie kontroli przerwanej narodzinami dziecka pochodzącego z tego związku, to gdyby ta sytuacja była niedopuszczalna lub nieakceptowalna, z pewnością znalazło by to odzwierciedlenie w protestach, uwagach, a już na pewno w protokołach kontroli.

W żadnym wypadku bowiem nie może być tak że odpowiedzialnością za zmianę zdania co do akceptowalności sytuacji w projekcie po latach od zdarzenia lub stwierdzenia danego zdarzenia ponosi Pan Maciej, albo Pani Magda, skoro można było rozsądnie oczekiwać iż przedstawiciel PARP miał możliwość zbadać zaistniałą sytuację w dowolnym momencie, a ostatecznie podczas kontroli sytuację tą poznał niejako naocznie i zaakceptował.

Faktycznie sytuacja była na wiele sposobów znana – zarówno dla PARP, a przynajmniej jego pełnomocnikowi co najmniej od czasu pierwszej kontroli, a właściwie wcześniej. Co prawda nie wiemy czy świadek Płusa wprowadziła swojego mocodawcę w błąd i czy informowała go w ogóle o okolicznościach związku, skoro na protokole sporządzonym na zakończenie kontroli potwierdziła prawidłowość dochowania zasad obowiązujących w projekcie. Jeśli świadek Płusa nie wprowadziła swojego mocodawcy w błąd, przyjąć można jedynie że dopóki PARP wierzył w to że TaskBeat będzie oferowany po niskich cenach i pozostanie w Polsce, akceptował wszystkie wydatki w projekcie, a także prawidłowe wykonanie umowy w zgodzie z zasadami konkurencyjności, bezstronności i transparentności – o czym zapewniał beneficjenta w protokołach kontroli w latach 2010-2014 – sporządzonych przez świadka Płusę i zaakceptowanych przez ZARR, beneficjenta oraz PARP (w tej kolejności).

Kiedy jednak ceny projektu zaczęły rosnąć, PARP otrzymywał wiele skarg od klientów dotkniętych podwyżkami. W związku z publicznym ogłoszeniem poszukiwania inwestora pojawiło się także ryzyko iż projekt zostanie sprzedany („spieniężony” – zgodnie z jednym donosem, czy „wywieziony” – zgodnie z innym donosem) PARP natychmiast zarządził znalezienie jakiś nieprawidłowości, czego dowodem była notatka służbowa w aktach postępowania administracyjnego (nakazująca „sprawdzenie zgodności cennika i regulaminu z prawem krajowym i unijnym”), a czego efektem była cała kawalkada zmyślonych kompletnie zarzutów nieprawidłowości, o których mowa w zeznaniach Pana Macieja, a które to zupełnie nie miały umocowania w prawie i stanie faktycznym.

Jednocześnie w trakcie kawalkady absurdalnych zarzutów płynących z PARP, prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie regulaminu i cennika kwestionując podwyżki cen, a postępowanie umorzono z powodu tego że ktoś najwyrażniej „połapał się”, że w czasach gospodarki rynkowej to właściel określa cenę za usługę, a nie urząd ani prokurator. Najwyrażniej jendak ten absurd nie wystarczył, albowiem prokuratura szybko przystąpiła do poszukiwania kolejnych paragrafów i fabrykowania kolejnych przestępstw – tym razem oskarżając mnie o przedłożenie fałszywego dokumentu celem uzyskania dotacji – co ponownie skończyło się kompromitacją prokuratury i nieoficjalnymi przeprosinami.

Dzisiejsze postępowanie jest trzecim z kolei postępowaniem, w którym prokuratura oportunistycznie próbuje znaleźć jakiś paragraf, który uzasadniałyby możliwość wpłynięcia na kształt i cennik oferowanej usługi, albo też w jakiś sposób zemścić się za dotychczasowe porażki i upokorzenia. Również i w tym postepowaniu, a konkretnie w treści oskarżenia prokuratura myli się twierdząc, iż oskarżony składał jakieś osobiste zapewnienia o braku powiązań. Zarzut jest nielogiczny w kontekście dostępnego materiału dowodowego. Nikt nie składałby zapewnień o braku powiązań z inną osobą czy podmiotem, skoro powiązania według błędnego rozumienia (jako powiązania między osobami Macieja i Magdaleny) były publicznie znane, opisane i fotografowane. Publiczne informacje o tych rzekomych powiązaniach było znane pełnomocnikowi ZARR, a także każdemu innemu użytkownikowi Internetu, albowiem widniały w rejestrach, stronach, a także serwisach społecznościowych – zatem nie sposób byłoby temu zaprzeczyć albo kogokolwiek zapewniać, że jest inaczej. Zarzut prokuratury jest w tym miejscu kompletnie nielogiczny, albowiem nikt nie mógłby przeczyć temu, co można tak dokładnie sobie oglądać na tak wielu stronach i zdjęciach. Zarzut prokuratorski jest nielogiczny względem powyższego dowodu z dokumentu, a także sprzeczny z zeznaniami świadka Płusy, która przecież również zeznała, że wiedziała o tym związku, a nie mówiła nic o tym, że ktoś ją zapewniał, że go nie było.

Załącznik: dowód publikacji związku na portalu facebook.com

Załącznik: dowód publikacji związku na stronie http://www.wedding.zagozda.eu/