Wniosek dowodowy (19091501)

Wnoszę o przeprowadzenie dowodu z anonimowych listów osoby uczestniczącej w kontrolach u beneficjenta (załącznik 1, 2) oraz artykułu Anny Ptak (załącznik 3),

na okoliczność wykazania: iż cała sprawa z wniosku Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, podyktowana jest bezprawną reakcją prokuratury w odpowiedzi na podniesienie cen usługi TaskBeat wbrew interesom finansowym PARP, w związku z realizacją umowy o dofinansowanie,

poprzez: załączenie anonimowych listów oraz artykułu prasowego w aktach postępowania.

Uzasadnienie

Treść wiadomości kierowanych przez anonimowego nadawcę do redaktor Anny Ptak (m.in. z redakcji InnPoland) oraz Katarzyny Wasilewskiej (wówczas ze spółki Taskscape Ltd) – wskazuje iż całe postępowanie to trollerrska intryga trolli działających w godzinach pracy i na zlecenie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, którzy posługując się plotkami zaczerpniętymi od prokuratorów prokuratury rejonowej Szczecin-Śródmieście – próbowali zdyskredytować moją osobę w oczach pracodawców i mediów. W efekcie niebywałego postępowania PARP w mediach do dzisiaj trwa dyskusja na temat tego, co to instytucja i co to za postępowanie, w której „niepokornych” beneficjentów układających ceny prywatnych usług w interes w prywatnych spółkach dyskredytuje się w mediach wskazując wyimaginowane przestępstwa, lub za pomocą anonimowych donosów do przekazywanych prokuraturze na potwierdzenie wyimaginowanych przestępstw!?

Na uwagę sądu zasługuje korespondencja anonimowego źródła, występującej jako anonimowy hejter pod pseudonimej „Ciocia Halina”, a faktycznie pracującej w Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A. (ZARR), działającej i opłaconej zatem przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. W donosach kierowanych do mediów i firm „Ciocia Halina” twierdzi, iż posiada ona wiedzę jaką mogła posiąść jedynie od prokuratorów Prokuratury Rejonowej Szczecin – Śródmieście – nie tylko w zakresie przestępstwa, o popełnienie którego zostałem oskarżony, a z którego następnie prokuratura się wycofała (sygn. 2 Ds 359/14) – przyznając się do błędu, ale wskazując jak doskonale Agnieszka Dąbska zorientowana jest w innych postępowaniach prokuratury przeciwko mojej rodzinie (załącznik 1). Pisma o sygnowane „Ciocia Halina” – kierowane do mediów – świadomie lub nieświadomie inspirowali zatem sami prokuratorzy przekazując hejterce informacje o innych postępowaniach prokuratury, a także o tych które prokuratura planuje. Oznacza to dla mnie że niniejsze postępowanie jest z góry ustawione.  Istotą działania urzędników był dostęp do akt prokuratorskich, spekulacji pochodzących donosów i aparatu sądowego, dzięki czemu gnębienie przeciwników (oraz ich żon i dzieci) było i miało bardziej efektywne.

Jak wiemy z tego postępowania, doszło tutaj do kuriozalnej sytuacji, w której „Ciocia Halina” w ogóle nie kontaktowała się procesowo w żadnej sprawie z prokurator Karwowską, ani żadnym innym prokuratorem w żadnym innym postępowaniu (nie ma takiej osoby w aktach), choć w tym czasie ZARR będący jej pracodawcą. Na skutek konfliktu o ceny usług przez wielokrotnie obwiniała mnie o różne zmyślone przestępstwa, jakie ja miałem popełnić na szkodę ZARR, w tym toczącego się wówczas postępowania prokuratorskie dotyczące regulaminu i cennika usługi TaskBeat, postępowania dotyczącego posługiwania się rzekomo fałszywym oświadczeniem w realizacji projektu TaskBeat, o fałszowanie którego zostałem obwiniony formalnie przez prokuraturę jeszcze zanim ta przeczytała dokumenty, a ostatecznie decyzją prokuratury wycofała się z oskarżenia po przeczytaniu (postępowanie PR 2 Ds 359/14). Nadto ostatecznie decyzją przewodniczącego Sądu Okręgowego w Szczecinie w postępowaniu (PR Ds 2078 2017) okazało się, że nawet hipotetycznie nie ZARR mogła być ofiarą żadnego przestępstwa, pomijając nawet fakt, że niezależnie od tego ja nie jestem sprawcą żadnego innego przestępstwa na szkodę tej spółki, oprócz oczywistej „winy” podnoszenia cen za usługi finansowane ze środków europejskich, za które płaci ZARR i jego mocodawca PARP będące głównymi klientami usługi TaskBeat wówczas i obecnie.

Prokuratura bezskutecznie poszukiwała osób stojących za donosami (tymi do mediów, tymi do innych spółek i tymi które stały się podstawą tego postępowania) poprzez wszczęcie dochodzenia o sygnaturze PR 1 Ds 356.2016 toczącego w prokuraturze rejonowej Szczecin Śródmieście, jednak „na polecenie ZARR” dochodzenie to umorzono z nieznanych powodów (prokuratura od dwóch lat przetwarza mój wniosek o dostęp do akt). Osoba posługująca się tożsamością internetowej trollerki „Ciocia Halina” została przeze mnie zidentyfikowana w ramach innego postępowania, w którym tożsamość tej osoby niejako przy okazji wskazał jej współpracownik z Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A.

Prokuratura nie miała żadnego prawa przekazywać informacji z toczących się śledztw trollom, ani wynajmować trolli, ani przekazywać hejterom informacji o mojej rodzinie, a niepodważalne dowody wskazują że tak właśnie się stało, co podważa bezstronność prokuratury w tym postępowaniu, a zatem i sprawiedliwość tego procesu. Tylko prokuratorzy mieli wgląd w informacje jakie mediom przekazywała „Ciocia Halina” powołując się na „źródła w prokuraturze”, bo przecież pisała do mediów o faktycznie toczących postępowaniach w tej prokuraturze, choć nie dotyczących zakresu ani osób związanych z realizacją dotacji. Niezależnie od plotek, jakie prokuratorzy przekazują hejterom, ani moja była żona, ani mój ojciec, nie mogli popełnić żadnych przestępstw które wynajęta hejterka im przypisywała ujawniając informacje z ich życia osobistego celem oczernienia mojej osoby w mediach i przed pracodawcą. Na marginesie można zwrócić uwagę tylko, że oszczerstwa kierowane pod adresem mojej rodziny to jedynie hejt, albowiem postępowania na które hejterka się powoływała pomawiając moją rodzinę oraz znieważając ją – zakończyły się prawomocnymi uniewinnieniami, w których członkowie mojej rodziny okazali się być ofiarami przestępstw, a nie ich sprawcami!

Nie rozumiem w jakim kraju my żyjemy żeby prokuratorzy „nakręcali” hejterów wynajętych z prywatnych firm przez państwową agencję za państwowe pieniądze – w celu oczerniania prywatnych osób w mediach i przed pracodawcami, posługując się informacjami w których posiadanie nigdy nie powinna wejść żadna firma, a także żadna hejterka, nie wspominając o posługiwaniu się nimi w celu wymuszenia zmian działalności gospodarczej jakiegokolwiek prywatnego podmiotu.

Analiza dowodu anonimowych listów powstałych ewidentnie na podstawie informacji z prokuratury pokazuje prawdziwe intencje prokuratury w tym postępowaniu, stronniczość prokuratury, a w konsekwencji niesprawiedliwość tego postępowania w ogóle.

Na podstawie dowodów dostarczonych przez Annę Ptak, Katarzynę Wasilewską oraz Marcina Posiakowa stwierdzam jednoznacznie iż prokuratorzy wraz urzędnikami weszli w przestępczy układ mający na celu próbę skompromitowania mojej osoby oraz kierowanych przeze mnie spółek, m.in. poprzez ujawnianie materiałów niejawnych z trwających postępowań karnych dotyczących mojej osoby oraz mojego ojca, a niniejsze postępowanie wynika wyłącznie z tego iż spółka Taskscape Ltd prowadzi niezależną działalność gospodarczą, niepodatną na próby kontrolowania rynku przez urzędników, w związku z czym nie zastosowała się do groźby stawianej przez urzędników oraz prokuratorów którzy w imię fałszywie pojętego „czynienia dobra” byćmoże bezmyślnie biorą udział w przestępstwie opisanym powyżej.

Załącznik 1: wiadomość do Aleksandry Ptak

Załącznik 2: wiadomość do Katarzyny Wasilewskiej

Załącznik 3: Artykuł Anny Ptak