Odwoływanie wyników kontroli
ZARR na polecenie PARP przeprowadzila jedna kontrole w trakcie realizacji projektu, a także jedna kontrole na zakonczenie jego realizacji (jego okresu trwalosci). Obie kontrole zostaly zapowiedziane i przeprowadzone przy udziale pracownikow spolki. Ostateczna kontrola trwalosci potwierdzila prawidlowa realizacje projektu. Faktycznie zakresem kontroli objete byly: prawidlowosc wydatkowania srodkow pochodzacych z dotacji, faktyczne poniesienie wydatkow na cele wskazane wnioskiem o platnosc, a także prawidlowe wywiazywanie się z realizacji zadan przestrzegania zasad: efektywnosci, konkurencyjnosci i bezstronnosci. Ostateczna kontrola trwalosci projektu, jak i wczesniejsza kontrola realizacji projektu zakonczyly się sporzadzeniem protokolu pokontrolnego, ktory zostal przedstawiony pracownikom spolki. Protokoly potwierdzaly prawidlowa realizacje projektu.
Efektem zalecę treści protokołu beneficjent wprowadzał korekty w realizowanym projekcie, tak w zakresie rzeczowym jak i zakresie finansowym. Pozytywna ocena realizacji projektu była podstawa do składania wniosków o płatność do kolejnych etapów realizacji projektów, z uwzględnieniem kwot korekt zatwierdzonych przez zarząd. Ponieważ zarząd miał pisemne podstawy w postaci pozytywnych ocen realizacji projektu, występował do PARP z kolejnymi wnioskami o płatność, w tym płatność końcowa stanowiącą ostateczne rozliczenie projektu.
Po zakończeniu realizacji projektu Zachodniopomorska Agencja Rozwoju Regionalnego (ZARR) otrzymywała skargi na kontrowersyjną skalę przedsięwzięcia. Jak tłumaczyła do protokołu Anna Płusa, agencja otrzymywała anonimowe telefony i skargi od osób zaniepokojonych skalą przedsięwzięcia, które niepostrzeżenie powstało pod nosem agencji budząc powszechne kontrowersje. Zgodnie z zeznaniami Anny Płusy do protokołu, podobne anonimowe skargi otrzymywała również Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP). Efektem kontrowersji wokół przedsięwzięcia postanowiono usunąć kontrowersje poprzez stwierdzenie nieprawidłowości. Faktycznie nieprawidłowości stwierdzał jednak anonimowy donos wskazujący iż przedsięwzięcie o takiej skali nie mogło być zrealizowane przez osoby podające się za twórców rozwiązania. Stwierdzone nieprawidłowości miały zawierać również ostrzeżenie iż przedsięwzięcie zostanie „wkrótce spieniężone” na korzyść państw obcych. „Dokument” nie wskazywał czy chodziło o państwa spoza bloku trój-morza.
Pozyskanie rzekomej wiedzy co do spieniężenia produktu spowodowało zazdrość urzędników i konieczność polecenia dokonania ponownej kontroli w projekcie tak aby stwierdzić nieprawidłowości celem usunięcia kontrowersji. Ponieważ po ostatecznej kontroli w projekcie wydano prawomocna decyzje administracyjna o rozliczeniu projektu nie istniała żadna formalna droga zrealizowania ponownej kontroli w projekcie. Z tego powodu w PARP zapadła decyzja o zrealizowaniu kontroli tak, aby odbyła się ona bez wiedzy beneficjenta, a zatem tak aby stwierdzić nieprawidłowości bez możliwości ich usunięcia, na przykład poprzez przedłożenie dokumentów których beneficjent nie przedłoży na wezwanie organu, jeśli ten przeprowadzi kontrolę tak aby beneficjent w ogóle o tej kontroli nie wiedział. Faktycznie PARP zrealizowała „cichą” kontrolę, a następnie wezwała beneficjenta do wyjaśnienia czemu nie przedłożył dokumentów z wyboru wykonawców w projekcie, co stanowiło znaczącą nieprawidłowość.
Efektem braku możliwości uczestniczenia przez beneficjenta w procesie kontroli projektu w drodze zgodnej z umową o dofinansowanie, kontroli tej dokonano bez zawiadomienia spółki, a także bez wzywania beneficjenta do przedłożenia dokumentów lub weryfikacji projektu na miejscu w siedzibie spółki. W tej sytuacji kontrola polegała na ponownej weryfikacji tylko tych dokumentów, które już były pozytywnie ocenione podczas wcześniejszych kontroli, ale tym razem wskutek bezprawnej kontroli zakończyła ona się efektem zgodnym z oczekiwaniami usunięcia kontrowersji narastających wokół projektu. Spółka nigdy nie została powiadomiona o efektach tej kontroli, postanowieniach sprzecznych z tymi wskazanymi w poprzednio uzyskanych protokołach pokontrolnych. W efekcie spółka nigdy nie otrzymała protokołów pokontrolnych, a także nie mogła wnosić uwag do ich treści, zastosować się do wskazówek zawartych w protokole, w szczególności przedstawiać dokumentów przeczących nowym ustaleniom lub tez dokonywać zwrotów kwot nienależnych.
Ponieważ PARP doskonale zdawał sobie sprawę z bezprawności przeprowadzonych kontroli, a także błędów w wymuszonych wnioskach pokontrolnych, aktywnie odmawiał zarządowi dostępu do treści protokołów i akt postępowania. Treść protokołów w całości udostępniona została zarządowi dopiero po ogłoszeniu upadłości spółki, a w efekcie i trakcie późniejszego postępowania rzecznika praw obywatelskich, który z urzędu domagał się wyjaśnienia sytuacji, która jawnie stoi w sprzeczności z kodeksem postępowania administracyjnego, w tym zasady jawności i uczestniczenia stron w postępowaniu. Urzędnicy którzy nie dopełnili ciążących na nich obowiązkach powiadomienia beneficjenta o kontroli i jej efektach popełnili przestępstwo urzędnicze, również wówczas gdy przekroczyli uprawnienia odmawiając zarządowi spółki dobrowolnego udostępnienia akt sprawy w trakcie toczącego się postępowania administracyjnego.
Czytaj więcej: Ponowna kontrola w celu usunięcia kontrowersji